Przez kilka ostatnich tygodni, w sieci można było natknąć się na informacje mówiące o tym, że Kobo szykuje dla nas nowy model czytnika ebooków.
Wieści końcem lipca potwierdził sam CEO firmy Kobo – Michael Tamblyn, który wrzucił tweeta:
Great news for booklovers coming soon from @kobo. Keep your eyes wide open mid-August! #OpenUpKobo pic.twitter.com/UeKXU5bNmD
— Michael Tamblyn (@mtamblyn) 27 lipca 2016
okraszonego zdjęciem, które ukazuje fragment tajemniczego urządzenia:Sam tweet poza rozwianiem naszych wątpliwości co do pojawienia się nowego czytnika już niedługo, nie mówi nam zupełnie nic…
Jednakże co bardziej wścibscy i spostrzegawczy Internauci, znaleźli w sieci na jego temat nieco więcej informacji. Mogę się domyślić, że takich, którymi producenci jeszcze nie do końca chcieli się z nami świadomie podzielić 🙂 A mowa tutaj wycieku informacji na temat Kobo Aura One.
Pomimo, że nazwa modelu nie jest jeszcze oficjalnie potwierdzona, nazwano go tak przez wzgląd na dane, które pojawiły się w znalezionych dokumentach amerykańskiej Federalnej Komisji Łączności. Znaleziono tam dwa urządzenia pod nazwami “Kobo Aura ONE” oraz “Kobo Aura Edition 2”, które zostały zgłoszone pod kątem testów WiFi.Sugerowały one, że Kobo Aura One może pojawić się w dwóch wariantach: jeden z nich ma posiadać 7,8″ ekran, natomiast drugi może pojawić się w nieco mniejszej, 6-calowej wersji. Testy poszły żwawo, bo dokumenty dotyczące obu urządzeń zniknęły dość szybko.
Niedługo później, jeden z holenderskich sklepów przypadkowo opublikował w swojej ofercie pozycję dotyczącą właśnie Kobo Aura One. Bezpośredniego odnośnika nie podaję, bo pozycja z oferty zniknęła równie szybko, co wcześniej wspomniane dokumenty 🙂
Informacje, które zostały zamieszczone na stronie sklepu były jednak bardzo obiecujące. Mówimy tutaj bowiem o 7,8-calowym, dotykowym ekranie w technologii E Ink Carta HD (o rozdzielczości 1872 x 1404 px; 300dpi). Urządzenie ma mierzyć 195.1 x 138.5 x 6.9 mm i ważyć zaledwie 252 gramy. Czytnik ma posiadać wodoodporny futerał ochronny.
Z dokładniejszej specyfikacji technicznej urządzenia mogliśmy wyczytać, że nowy Kobo ma posiadać 512 MB pamięci RAM oraz 8GB pamięci wewnętrznej. Nie było jednak wzmianki na temat możliwości zastosowania pamięci zewnętrznej. Łączność z siecią zapewniana ma być przez Wi-Fi 802.11 b/g/n, a kabelkiem podłączymy się za pomocą portu microUSB. Czas pracy na baterii ma pozwalać na swobodne czytanie przez okres jednego miesiąca. Cena czytnika w ofercie wynosiła 229€, co w przeliczeniu daje nam ok. 980zł.
Czytnik robi naprawdę dobre wrażenie. Pozostaje nam zatem czekać na dokładną datę premiery, której wciąż dokładnie nie znamy. Wiemy tylko, że ma to nastąpić połową sierpnia, która właśnie nadeszła. A skoro sklepy są już przygotowane na wprowadzenie na rynek nowego modelu, to myślę, że to już kwestia zaledwie kilku dni 🙂
Źródła: The Digital Reader i MobileRead.