Pojawiły się pierwsze szczegóły na temat nowego czytnika Xiaomi

Ostatnio pisałem na temat nadchodzącej prezentacji nowego czytnika od Xiaomi, która miała mieć miejsce 20 listopada. Tymczasem już od wczoraj, na zagranicznych portalach, zaczęły pojawiać się pierwsze artykuły, które chwalą się specyfikacją nowego urządzenia.

Czytnik Xiaomi na platformie crowdfundingowej

Okazało się, że czytnik trafił już na chińską platformę crowdfundingową technologii Xiaomi i “wygrzewa” się przed oficjalnym startem, który jest planowany na jutro (tj. 20 listopada) o godzinie 10:00. Pojawiły się również pierwsze szczegóły, które przedstawiają możliwości czytnika. Jednak z entuzjazmem sugeruję zaczekać do jutra.

Czytnik rzeczywiście nieco przypomina Kindle, jednak jak widać na obrazach produktu, ekran prawdopodobnie będzie nieco “schowany” w obudowie, a nie tak jak podejrzewałem na początku, że będzie wyrównany z ramkami, jak ma to miejsce w modelu Paperwhite 4.

Jeśli mowa o ekranie, nowy model Xiaomi ma zostać zaopatrzony w sześciocalowy ekran E Ink, o rozdzielczości 212ppi. Ekran ma być wspomagany 24-poziomową regulacją natężenia światła. Zatem jakość ekranu jest lepsza od Kindle 10, jednak słabsza, niż we wspomnianym wcześniej flagowym Paperwthite 4.

Czytnik ma być również lżejszy i nieco mniejszy od Paperwhite 4, bo jego waga ma osiągać zaledwie 178g, a obudowa mierzyć 159,2 x 116 mm. Zapowiedziano, że model będzie napędzany czterordzeniowym procesorem Allwinner B300 o taktowaniu 1,8GHz. Martwi mnie jednak pamięć RAM, która przy tak mocnym procesorze, wynosi zaledwie 1GB.

W czytniku mamy znaleźć Android 8.1 (Oreo). I to jest coś, czego z jednej strony się obawiałem, ale z drugiej strony byłem pewien, że nie doczekamy się dedykowanego oprogramowania. Zobaczymy jednak jak poradzi sobie w rzeczywistości. W końcu na ośmiordzeniowym Likebook Mars, Android 6.0 radzi sobie całkiem nieźle.

Czytnik Xiaomi - procesor

Czytnik Xiaomi wyceniony został na 599 juanów (choć na banerze widzimy pierwszą “przecenę” na 579), co w przeliczeniu na polskie złotówki, daje jakieś 330zł.

Jeśli czytnik rzeczywiście będzie wart uwagi, a cena się utrzyma, na polskim rynku może się trochę “zagotować”, bo początkujący eCzytelnicy będą mogli wziąć pod uwagę jego zakup, rezygnując z obecnych już na rynku budżetowych odpowiedników. A obecnie nie ma tego dużo i nie oferują zbyt wiele…

Osobiście uważam, że w sytuacji, kiedy w w podobnej cenie mamy czytniki “okrojone” funkcjonalnie, Xiaomi nie wypada źle, zarówno pod kątem sprzętowym, jak i – wstępnie oceniając – oprogramowania, gdzie w chwili obecnej żaden czytnik nie może poszczycić się tak wysoką wersją Androida.

Miejmy jednak na uwadze, że jeśli obsługa czytnika będzie toporna, to same obiecujące dane na papierze nie wystarczą. Dlatego pozostaje nam zaczekać do jutra, aby zobaczyć jak sytuacja się rozwinie, jak i potwierdzić wszystkie znalezione informacje.

Aby być na bieżąco, zachęcam do śledzenia grupy eCzytelników, jak i samego profilu eCzytelnik.com, gdzie na pewno będę informował o kolejnych krokach Xiaomi.

Nowy czytnik od Xiaomi zostanie zaprezentowany jeszcze w tym miesiącu!

Xiaomi, międzynarodowy gigant technologiczny, na swoim koncie ma już całkiem spore portfolio, składające się z elektroniki użytkowej wszelkiego rodzaju. Wszystkie te gadżety, na całym świecie sprzedają się w zatrważających ilościach. Tym razem, planuje zaistnieć również w bliskiej nam, eCzytelnikom, dziedzinie.


Aktualizacja: Pojawiły się pierwsze szczegóły na temat nowego modelu Xiaomi


Nawiązując do informacji, którą podzielił się oficjalny profil Mi na chińskim portalu Weibo, w połowie przyszłego tygodnia (konkretnie 20 listopada), będzie miała miejsce prezentacja ich nowego czytnika ebooków. Poinformowano również, że rozwój modelu będzie ufundowany przez społeczność (crowdfunding). Możemy się zatem spodziewać, że cena urządzenia nie zwali nas z nóg.
(chociaż trafiłem na jedną plotkę, która głosiła, że cena czytnika będzie mieścić się w granicach 100USD)

Poza szkicem, na temat samego modelu nie wiemy nic, jak i nie znamy konkretnej specyfikacji technicznej. Dowiemy się tego już za tydzień, jednak nigdzie nie potwierdzono, że data prezentacji będzie również datą premiery samego urządzenia.

Kiedy ujrzałem szkic, od razu skojarzyłem go z modelem Kindle Paperwhite IV. Dodatkowo, na jednym z zagranicznych portali przeczytałem (również potraktowałbym to póki co za plotkę), że model ten będzie też wodoodporny. Na różnych portalach trąbi się, jakoby Xiaomi postawiło sobie za cel konkurowanie z Kindle.

Czy zatem rozpoczęcie wojny od odwzorowania flagowego modelu Amazonu to dobry pomysł? To się okaże. Jak i okaże się, co nowy Xiaomi będzie w stanie zaoferować pod kątem funkcjonalnym. Samo wzornictwo nie wystarczy, aby konkurować z amerykańskim, ebookowym ekosystemem.

Przez wzgląd na popularność Xiaomi, podejrzewam jednak, że czytnik mimo wszystko może sporo zdziałać na rynku. W końcu kto to wie, ilu fanów tej marki zainteresuje się dzięki temu elektronicznym czytelnictwem?