Dlaczego warto czytać książki?

Do form rozrywki możemy ująć wiele różnych aktywności. Możemy do nich zaliczyć między innymi oglądanie filmów, seriali, uprawianie sportu, spędzanie czasu ze znajomymi. Nie możemy też zapominać o czytaniu książek. Jednak czy poza samą wartością rozrywkową, czytanie zapewnia nam coś więcej?

Oczywiście, że tak. Przede wszystkim musimy pamiętać o tym, że czytanie wpływa na nasz umysł. Dzięki książkom poznajemy świat, ludzi, ich kulturę. Poszerza się nasza wiedza na temat różnych istotnych kwestii i problemów. Poszerzamy swoje słownictwo i znajomość zasad pisowni. Dzięki naszej wyobraźni, możemy zagłębić się w świat przedstawiony w książce i przeżywać niesamowite chwile.

Dlatego odpowiadając na tytułowe pytanie – TAK, warto czytać książki, bo…

… czytając wzbogacamy słownictwo

Niewątpliwie jedna z największych zalet czytania książek. Czytając wiele różnorodnych książek, trafiamy na słownictwo, z którym nie mieliśmy wcześniej do czynienia. Dzięki temu zwracamy uwagę na nietypowe słowa lub sposoby budowania zdań, co poszerza nasz zasób słownictwa. Im więcej czytamy książek, tym więcej słów zapamiętujemy.

Każdy z nas choć raz na pewno znalazł się w sytuacji, w której, chcąc zbudować jakąś myśl, zabrakło nam słowa 😉 Ćwicząc, możemy temu zapobiec, a najlepszym ćwiczeniem jest właśnie czytanie. Szersze słownictwo pozwala na bardziej szczegółowe opisanie swoich przemyśleń i uczuć. Pamiętajmy, że nie chodzi tutaj tylko o umiejętność pisania, ale również wysławianie się i operowanie językiem.

Bogate słownictwo poprawia również pewność siebie zarówno w sferze prywatnej, jak i zawodowej. Oczytane osoby bez wątpienia mają zdolność do prowadzenia bardziej zróżnicowanych i błyskotliwych konwersacji.

… czytanie poszerza wiedzę

Książki to skarbnica wiedzy. Ciężko wyobrazić sobie temat, na który nie powstała przynajmniej jedna książka.

Dlatego ciężko nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że ludzie czytający są mądrzejsi. Właśnie dlatego określenie “oczytany” jest traktowane jako synonim “człowieka inteligentnego”.

Książki nie ograniczają drogi, którą chcemy podążać, aby poszerzyć naszą wiedzę – bo tylko od nas zależy, czego chcemy się nauczyć i czego rzeczywiście nauczymy się z czytanych książek. Im więcej czytamy, tym więcej wiemy i potrafimy zapamiętać. Dodatkowo, poprawie ulega umiejętność subiektywnego podejścia do otaczającej nas rzeczywistości, problemów, z którymi się borykamy i decyzji, które podejmujemy.

Ludzie oczytani są bardziej świadomi tego, co dzieje się wokół nich. Mają większą kontrolę nad swoim życiem i relacjami utrzymywanymi z innymi ludźmi. Dzięki temu można stwierdzić, że czytanie kształtuje nasz charakter – potrafimy postawić się w skórze drugiego człowieka i przeanalizować potencjalne rozwiązanie każdej sytuacji, dzięki czemu stajemy się bardziej empatyczni.

Jest to jednak bardzo ważna umiejętność nie tylko w życiu prywatnym, ale również zawodowym. Chcąc rozwijać się na rynku pracy, jak i starając się o awans, poszerzanie wiedzy jest bardzo ważnym czynnikiem rozwojowym. Podnosząc swoje kwalifikacje, stajemy się nie tylko bardziej wartościowym człowiekiem, ale również partnerem biznesowym.

… czytanie inspiruje

Książki wpływają na nasze życiowe wybory. Czytanie historii inspirujących ludzi, potrafi zmotywować nas do podejmowania decyzji, do których nie mieliśmy wcześniej odwagi. Bohaterowie powieści mobilizują nas do poprawy jakości naszego życia – ich charakter, światopogląd i postawa rozbudzają potrzebę zmian naszych zachowań, aby stać się lepszymi ludźmi.

Dzięki książkom dowiadujemy się również jakie zachowania są społecznie akceptowalne, a jakie krytykowane. Poznajemy jeszcze lepiej różnice pomiędzy dobrem i złem. Książki inspirują nas również do podjęcia rozmaitych działań, odwiedzin różnych miejsc na świecie, czy też obrania właściwego kierunku w naszym życiu.

Poradniki i książki motywacyjne, których głównym celem jest inspiracja czytelnika, pomagają poprawić jakość zarówno życia osobistego, jak i zawodowego. Czytanie takich książek może być równie motywujące, co rzeczywiste spotkanie z takim człowiekiem.

Można zatem stwierdzić, że czytanie pozwala osiągnąć sukces! W końcu co łączy wielkie osobistości z Doliny Krzemowej? Mianowicie to, że znacząca większość z nich to zapaleni czytelnicy, którzy uważają, że kluczem do sukcesu jest właśnie czytanie książek!

… czytanie poprawia pamięć

Pamięć to jeden z podstawowych obszarów naszego umysłu, na który wpływ ma czytanie. Różnorodność pochłanianych tytułów wymaga zapamiętywania zupełnie różnych rzeczy. Powieści wymagają od nas zapamiętywania postaci i historii bohaterów, wątków fabularnych i różnych powiązań. Książki historyczne wymagają od nas zapamiętywania dat, poradniki różnych scenariuszy i rad, którymi powinniśmy się kierować, kreowania nawyków. Analiza historii rozgrywającej się w książce rozwija również zdolność krytycznego i analitycznego myślenia.

Dzięki czytaniu i zagłębianiu się w proces rozumienia tekstu, nasza pamięć zyskuje na efektywności i skuteczności. Czytanie pobudza mózg do ciągłego wysiłku, dlatego ta aktywność trenuje pamięć, a dzięki lepszej pamięci jesteśmy mądrzejsi i bystrzejsi.

… czytanie poprawia skupienie i koncentrację

Skupiając się na lekturze przez dłuższy czas, rozwijamy swoją umiejętność koncentracji. Uczymy się eliminować źródło rozpraszających aktywności, poświęcając całą uwagę na czytanym tekście. To właśnie dzięki umiejętności koncentracji, z tekstu rozumiemy znacznie więcej, poprawia się nasza pamięć i szybkość przyswajania wiedzy.

Stan ciągłego skupienia wymusza w mózgu powstawanie nowych wiązań neuronowych, co ma znaczący wpływ na naszą inteligencję.

Dzięki temu osoby oczytane mają mniejszy problem z nauką, a powierzonym obowiązkom oddają się z należytym zaangażowaniem i wykonują swoją pracę od początku do końca, unikając bodźców zewnętrznych. Dzięki temu zachowują pełne skupienie, a dzięki temu rośnie ich produktywność.

Codzienne ćwiczenie umysłu w postaci czytania, wpływa na szare komórki, dzięki czemu aktywność ta hamuje rozwój zaburzeń funkcji poznawczych w wieku podeszłym. Oznacza to, że czytanie ma pozytywny wpływ na zapobieganie demencji, jak i rozwoju choroby Alzheimera!

… czytanie rozwija wyobraźnię

Sceny akcji, rozmaite postacie, piękno przedstawionego świata – kiedy oglądamy film, to wszystko robią za nas aktorzy, ekipa filmowa i eksperci od efektów specjalnych. Z kolei czytając książkę, widzimy tylko litery, słowa i rozbudowane opisy fabuły. Sposób, w jaki przedstawimy sobie świat czytanej książki, zależy tylko i wyłącznie od nas.

Za cały proces odpowiedzialna jest prawa półkula mózgu, która stymulowana czytanym tekstem, rozwija naszą wyobraźnię. Dzięki jej ćwiczeniu, jesteśmy w stanie nie tylko wyobrażać sobie wszystko, o czym czytamy, ale również zupełnie inaczej patrzymy na otaczającą nas rzeczywistość i jesteśmy bardziej wrażliwi na sztukę!

… czytanie poprawia zdolność pisania

Jak zostać dobrym pisarzem? Przede wszystkim powinniśmy zacząć od zostania dobrym czytelnikiem 😉

Obcowanie z tekstem nie tylko rozwija nasze słownictwo, ale również zwracamy większą uwagę na poprawność językową, gramatykę i ortografię. W dzisiejszych czasach, każdy z nas pisze bardzo dużo, czy to na ekranie komputera, czy telefonu. Jednak czy zawsze pamiętamy o interpunkcji, zwrotach grzecznościowych, polskich znakach?

Czytanie sprawia, że “słowa są bardziej sexy” – sami wyrobimy w sobie nawyk poprawnego pisania, dzięki czemu nasze wiadomości będą czytelniejsze, a sami zyskamy w oczach innych!

A co jeśli planujesz napisać książkę? Wszystko przed Tobą – czytaj i pisz, pisz i czytaj!

Wybierz swoich ulubionych autorów, naśladuj ich styl lub rozwiń swój unikatowy, indywidualny sposób pisania. Jest to niewątpliwie jedna z wielu, ale najważniejszych zalet czytania książek.

… czytanie redukuje stres

Lektura książki pomaga się zrelaksować i pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie. Kiedy łapiemy za książkę, zatracamy się w świecie przedstawionym w lekturze, przez co problemy, z którymi borykamy się na co dzień, schodzą na dalszy plan. Książka pozwala nam zapomnieć o dręczących nas kłopotach, dzięki czemu nasz umysł odpoczywa.

Z badań naukowców z brytyjskiego Uniwersytetu Sussex wynika, że sześć minut czytania wystarczy, aby zredukować poziom stresu o prawie 70%!

… czytanie pomaga zasnąć

Wyżej wspomniałem już o tym, że czytanie relaksuje i pomaga w redukcji stresu. Dlaczego zatem tego nie wykorzystać, jeśli chcemy poprawić swoją jakość snu? Udając się do łóżka, zrezygnujmy z ekranów emitujących niebieskie światło, które tylko zaburzą nasz sen. Zamiast tego, wybierzmy lampkę nocną i dobrą książkę lub czytnik z delikatnym oświetleniem, które działa zupełnie inaczej, niż w ekranach telefonów i tabletów.

Media społecznościowe, powiadomienia, pobudzają nasz mózg nadmiarem bodźców, rozpraszają nas i atakują tysiącami informacji, których natłok ma negatywny wpływ na jakość naszego snu. Dlatego zaleca się, aby zrezygnować przed snem z używania telefonów i wyrobić w sobie nawyk przynajmniej 30 minut czytania przed snem – dzięki temu nasz umysł się wycisza, a ciało dostaje informację, że już pora na sen. Dlatego w wygodnych warunkach, nawet nie zorientujemy się kiedy uśniemy.

Dzięki temu możemy być przekonani, że na następny dzień obudzimy się bardziej wypoczęci, zapowiadając produktywny dzień!

Niech pierwszy rzuci kamień, kto nie oberwał książką lub czytnikiem w twarz! 😉


A jak jest z Wami? Czy jest jeszcze coś, dlaczego uważacie, że warto czytać książki?

Jak znaleźć czas na czytanie?

Nowy Rok, nowe możliwości, jak i nowe postanowienia. Być może każdy z nas zrobił już indywidualne podsumowanie roku i zastanawia się, co mógłby poprawić w swoim postępowaniu i co nowego chciałby wprowadzić w swoje życie? Nie potrafię prawić motywacyjnych morałów, ale w jednej kwestii mogę Was wesprzeć – jak znaleźć czas na czytanie?

Jak czytaliśmy?

Ten tekst równie dobrze sprawdzi się w każdym momencie w ciągu roku, niemniej jednak warto skorzystać z okazji, że możemy wykorzystać rozpoczęcie kolejnego roku na zmiany – w tym zmiany swoich nawyków.

Na początek zadajmy sobie jedno pytanie – “Czy jesteśmy dumni z wyników czytelniczych w 2020 roku?”

Wyniki badań Biblioteki Narodowej na rok 2020 informują nas, że zaledwie 39% Polaków przeczytało co najmniej jedną książkę. Jeśli zaliczasz się do tych 39% – gratulacje! Takich ludzi potrzebujemy! 😉

Natomiast sam raport skłania do refleksji – dlaczego tak właśnie jest? Ceny książek w dobie dzisiejszych porównywarek cenowych i rabatach oferowanych przez księgarnie internetowe, nie są tego powodem. Możemy nawet ustawiać alerty cenowe, które poinformują nas o promocjach na wymarzone tytuły. Za książki nie musimy nawet płacić, w końcu wszyscy znamy biblioteki. Na dostęp do książek jak i ich ceny nie możemy zatem narzekać, ani traktować jako blokadę przed czytaniem. To tylko dwa spośród wielu powodów, na które nie mamy bezpośredniego wpływu. Ale to nie oznacza, że nie można ich rozwiązać – czego przykłady podałem parę zdań wcześniej.

Nie mam czasu na czytanie…

Tak naprawdę problem tkwi w nasMianowicie wydaje mi się, że najcięższym powodem jest często powtarzane stwierdzenie – “nie mam czasu na czytanie książek”.

Żyjemy szybko. Pracujemy, tracimy czas stojąc w korkach, obiad sam się nie zrobi, a kurz z półek nie rozpuści się w słońcu. Po całym dniu jesteśmy najnormalniej w świecie zmęczeni. Powiem też coś od siebie – jestem tatą niebawem już dwuletniej Córki, pracuję na etacie, studiuję i staram się jak najlepiej prowadzić ten serwis. I powiem też to, czego sam przez długi czas nie dostrzegałem, a – o dziwo – zacząłem dostrzegać, kiedy obowiązków tylko przybywało: Czas tak naprawdę mamy zawsze.

Jak go zatem znaleźć?

Czas mamy zawsze, jednak nie korzystamy jednak z niego, wychodząc między innymi z założenia, że “książka, którą właśnie czytamy, wymaga skupienia się na niej przez dłuższy czas”. Być może jest w tym ziarnko prawdy. Zauważmy jednak, ile to jedno założenie odbiera nam przeczytanych stron w odniesieniu do jednego dnia. Jeśli dziś nam się nie udało, jutro tym bardziej się za nią nie weźmiemy. Im częściej będziemy to odkładać, tym mniej będziemy czytać.

Z kolei im więcej czytać będziemy, tym bardziej wyrobimy w nas ten nawyk, który z kolei jak domino przyniesie ze sobą kolejne korzyści. I to powinno być motywacją do szukania każdej okazji na czytanie – zaczniemy czytać szybciej, będziemy poznawać nowe słowa, nauczymy skupiać się na książce w każdych warunkach, będziemy się dokształcać, poznawać nowe rzeczy, nauczymy się przyswajać więcej informacji z czytanych treści. Staniemy się mądrzejsi i lepsi.

Idę do pracy około piętnastu minut piechotą. Wyrobiłem w sobie nawyk wykorzystywania tego kwadransu na czytanie – dopasowanie wielkości tekstu sprawia, że mogę wygodnie czytać duży tekst podczas szybszego spaceru. Wyrobiłem w sobie również nawyk, aby nie wpadać pod samochody, kiedy skupiam się na tekście 😉 Czuję się jakbym oglądał serial, gdzie przekraczając próg biura firmy, w której pracuję, zamykam czytnik i muszę wyczekiwać kolejnego odcinka. Ale ten kwadrans to i tak dużo. Zamiast przewijać tablicę na Facebooku, jestem piętnaście minut, kilkanaście stron do przodu w książce, którą chcę przeczytać.

Nie wszyscy mają jednak tak łatwo. Dojeżdżamy do pracy między innymi komunikacją miejską, pociągiem lub samochodem. Oczywiście podczas podróży, czytnik sprawdza się znakomicie. Niemniej jednak w zatłoczonym tramwaju, czy będąc kierowcą, a nie pasażerem samochodu, nawet czytnik nie należy do najlepszych i najwygodniejszych pomysłów na czytanie książek. Ale mamy alternatywę. Alternatywę, którą nie wszyscy traktują jako książki, przez co również tracimy kolejne okazje na czytanie. Zamiast muzyki w słuchawkach i samochodowych głośnikach, możemy słuchać audiobooków. Słuchanie książki działa równie relaksująco, a przy okazji nasza błoga prokrastynacja zamienia się w czytanie.

Wspomniałem wcześniej o przewijaniu tablicy na Facebooku. Pamiętajmy też, że zmieniając również takie nawyki, zdobywamy czas na czytanie. Zwiększanie swojej produktywności nie odnosi się tylko do pracy, czy prowadzenia swojego biznesu. Niwelując czas spędzony na stronach z najróżniejszymi obrazkami, oglądając śmieszne filmy w Internecie lub bezcelowo przeglądając Facebooka, możemy spędzić ten czas na czymś konkretnym, w tym na kilku stronach naszej aktualnej lektury. Papkę, którą jesteśmy karmieni w telewizji, również możemy zastąpić pełnowartościowym daniem w postaci treści, którą też pochłoniemy z ekranu, jednak nie telewizora, a zdrowszego dla oczu czytnika.

Chodzi mi o zmianę nawyków związanych z aktywnościami, które nie do końca wnoszą coś w nasze życie. Owszem, rozrywka jest ważna. Ale przeliczmy sobie ile czasu tak naprawdę marnotrawimy na takie “poboczne przyjemności”Niektórzy stwierdzą “ale ja potrzebuję czasem się wyłączyć, nic nie robić”. W porządku, w końcu wszystko jest dla ludzi, szczególnie zmęczonych i przepracowanych, którzy chcą na chwilę “uciec od rzeczywistości”. Jednak czy nie wynika z tego, że traktujemy czytanie jako pewnego rodzaju konieczność? Jeśli czytanie wiąże się z obowiązkiem, a nie relaksem – zmień książkę.

To jest kolejny aspekt, przez który tracimy ochotę na czytanie. Książka Cię nie interesuje? Nikt nie każe Ci jej czytać. Nie mówię tutaj o szkolnych lekturach, czy wszelkiego rodzaju dokumentach wymaganych w pracy czy na uczelni. Ale książki, które czytamy, najczęściej czytamy z własnej, nieprzymuszonej woli. Bez znaczenia, czy książkę nam ktoś polecił, czytaliśmy o niej świetne opinie, albo sami się w to wpakowaliśmy. Jeśli to był zły wybór, bo książka Cię nie pociąga – nie męcz się. To ma być przyjemność. Zostaw tę książkę, może kiedyś do niej wrócisz. W końcu czytasz na czytniku, możesz trzymać ich kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt. Twoja torba czy plecak wciąż będą ważyć tyle samo, a Ty nie zostaniesz z niczym i zawsze znajdziesz alternatywę.

Zastanawiałem się czy nie odpuścić tego akapitu. Ale w sumie – dlaczego o tym nie wspomnieć? W końcu najbardziej przyziemnym przykładem doskonałego momentu na relaks z książką jest… wizyta w toalecie. Bierzesz telefon? Pewnie, przecież kolejne warzywa czekają na zebranie na Twojej wirtualnej farmie. A może weź czytnik? Przeczytaj kilka stron. Kiedyś miałem jeden model czytnika, który przebywał wyłącznie w łazience na użytek wszystkich domowników znajdujących się “w potrzebie”.

Wstawaj wcześniej, poczytaj przy śniadaniu. Zwróć uwagę, o ile więcej możemy zrobić, kiedy nastawimy budzik na wcześniejszą godzinę. Będzie trudno, ale w końcu stanie się to rutyną. W efekcie zyskujemy czas na poranną gimnastykę, sprzątanie, wyniesienie śmieci, różne – mniejsze i większe aktywności, które i tak nie uciekną i będą na nas w ciągu dnia czekały. Ale też mamy czas na zjedzenie porządnego śniadania, przy którym możemy po prostu poczytać.

A może jesteś rodzicem? Skorzystaj z czasu, że Potomek w końcu się od Ciebie odlepił i bawi się sam – to jest chwila dla Ciebie. Nawet na te parę minut, zanim zorientuje się, że klocki nie układają się za sprawą Twoich rąk. Sam często wykorzystuję takie sytuacje, jak i wykorzystuję to, że Córa lubi sama czytać. Choć w sumie wciąż bardziej “przeglądać” książki, dzięki czemu wspólnie oddajemy się podobnej aktywności. Spędzasz czas z dzieckiem, jesteś dla niego i w każdej chwili możesz mu oddać swoją uwagę. A każdy moment, w którym bawi się samo – nawet jeśli nie ma ich za wiele – to moment, w którym możesz oddać się lekturze i nie stracić swojej szansy na przeczytanie kolejnych kilku stron.

Podejmij wyzwanie

Tak naprawdę mamy wiele okazji, aby każdego dnia uzbierać chociaż trzydzieści minut dziennie na czytanie. Być może z przerwami, a być może ciągiem i bez rozpraszania. To jest trzydzieści minut, które wcześniej nie były przez Ciebie spożytkowane na czytanie. W kontekście tygodnia, to daje nam 210 minut czytania więcej. To jest aż trzy i pół godziny czytania, których wcześniej mogło nie być.

Potraktuj to jako swoje (noworoczne) postanowienie, aby poprawić swoją czytelniczą sytuację. Być może jesteś molem książkowym, być może bez problemu pochłaniasz kilkadziesiąt książek rocznie. 52 książki w roku? Drobnostka. Ale czy czytasz codziennie? Czytając godzinę, dwie lub trzy, nie traktuj tego jako “zapas” na następne dni – kolejny dzień, licznik się zeruje. Dasz radę?

Zachęć też swoich znajomych i wspólnie poprawmy tę sytuację. Nie tylko swoją, ale i na skalę kraju, aby badania Biblioteki Narodowej nie wywoływały w nas smutku i żalu, a napawały nas dumą, że też mieliśmy swój udział w poprawie tego kiepskiego wyniku.

Przy okazji, zachęcam Cię do dołączenia do czytelniczej grupy eCzytelnicy – ebooki, audiobooki i czytniki ebooków.

Szczęśliwego Nowego Roku – powodzenia!

Czy wiesz, że…

…średni czas przeczytania tego artykułu to ok. 8 minut?
Mój artykuł nie jest książką, ale to prawie
jedna trzecia normy powyższego wyzwania.
To prostsze, niż się wydaje!